- W... W ciąży ?! Znaczy ...eee...yyy...
- No co ? Dziwi Cię wadera w ciąży ?
- Tak.... Znaczy niee....eeeyy... Ale. To z naszej watahy ktoś ?
- Później ci powiem. Albo...Agh..! - Amy ugięła się i złapała za brzuch.
- O jej ! Wszystko w porządku !? - spytałem - Amy ! AMY ! Nie mdlej mi tu kobieto ! - Chwilę później Amy zemdlała.
Po godzinie wadera obudziła się. Przez ten czas zdążyłem ją przenieść w jakieś zaciszne miejsce.
- O jejku... Gdzie...
- Jesteśmy nad Jeziorem Spokoju. To niedaleko od granic naszej watahy...
- Czekaj ! Czyli nie jesteśmy na WBŁ ?
- Nie...
- O nie nie nie ! Zabierz mnie do watahy !
- Czemu ?
- Bo nie lubię... bo nie lubię być za granicami... Och.
- Co ? Amy ? Co się dzieje ?
-...
<Amy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz