niedziela, 10 sierpnia 2014

Od Amy #1

Ten dzień chyba był najbardziej gorący ze wszystkich, leżałam nad Zielonym Wodospadem przyjemna bryza płynęła w moją stronę. Szum drzew, śpiew ptaków, oraz płynąca rzeka tworzyły dla mnie melodie idealną. Rozejrzałam się dookoła, otaczały mnie króliki i inne małe gryzonie. Nawet się mnie nie bały, byłam dla nich po prostu zbyt łagodna, w tym momencie złapało mnie pragnienie, jeśli się nie napiję to chyba umrę. Wstałam z nagrzanej trawy i zbliżyłam się do płynącej wody, nachyliłam lekko łeb. W tej właśnie sekundzie usłyszałam szmer, obróciłam się błyskawicznie. Ktoś czaił się w krzakach...


<Ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz