poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Od Sausoriego #2

Było piękne słoneczne popołudnie. Siedziałem sobie na łączce i patrzyłem się w niebo. Jakieś duże stworzenie latało pośród chmur , ale nie zwróciłem zbytnio na to uwagi. Słońce prażyło, ptaki śpiewały... Nie miałem co robić. Trening skończony. Polatałbym sobie. Oczywiście ,że NIE. No bo można przecież jeszcze bardziej uprzykrzyć życie mnie , nie dając mi możliwości lotu, ale cóż... Mówi się trudno. Nagle coś koło mnie przeleciało. Ptak ? Raczej nie. Owad ? Za duże na owada. Więc co to ? Inny wilk ?
- Witaj. - usłyszałem za plecami. - Co porabiasz ?
Obróciłem się i zobaczyłem za sobą waderę. Piękną czerwoną waderę z pięknymi błękitnymi oczami i pięknymi... Skrzydłami ?! Tak. To ona tak latała na niebie. Zaraz... To Alfa !
- Ja ? Ni-ni-nic. - wypaplałem.
- Ach tak ? To dobrze, bo mam dla ciebie robotę. Chodź za mną. - Potem pokazała mi nieznane dotąd miejsce.
- Wow... Pięknie tu...
- Widzisz tamte zwierzę ? - pokazała łapą wielkiego łosia.
- Tak.
- Chodź ! Zapolujemy !
- Co yyy... - przerwałem bo wadera pociągnęła mnie za łapę. Po kilku chwilach udało nam się upolować łosia. Zjedliśmy go ze smakiem.
- Em... Chciałem cię o coś spytać... Wiem, że masz dużo obowiązków ale... Dasz się namówić na mały spacer ?
- ...


Ravyn ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz